Z uwagi na wysoki koszt produkcji, jak również często zwiększone rozmiary, masę i zaawansowanie technologiczne samego aparatu, matryce full-frame są montowane w kosztownych aparatach profesjonalnych takich jak Canon EOS 5D czy Nikon D3[1].
Historia
Aparaty pełnoklatkowe były kontynuacją i naturalnym krokiem w ewolucji fotografii cyfrowej, powstały one w wyniku dążenia do osiągania coraz lepszej jakości wykonywanych zdjęć. Pierwszą w historii pełnoklatkową lustrzanką cyfrową był zapowiedziany w roku 2000, a wyprodukowany w 2002 aparat Contax N Digital, który oferował 6-megapikselową matrycę marki Philips[2]. Był to model oparty na korpusie klasycznej wersji aparatu Contax N – pierwszej w ofercie Contaxa wyposażonej w autofocus. W roku 2000 Pentax również obwieścił plany produkcji pełnoklatkowego aparatu MZ-D, jednak model ten utknął w fazie prototypu, nigdy nie trafiając do masowej produkcji[3]. Wkrótce po nim, w 2002 r. na rynek trafił sztandarowy model japońskiego producenta Canon EOS-1Ds z pełnoklatkową matrycą CMOS o rozdzielczości 11,4 megapikseli. W roku 2011 szwedzka firma Hasselblad zaprezentowała profesjonalny model lustrzanki średnioformatowej z matrycą 50 megapikseli. Cena takiego aparatu to około 40 000 euro.
Poniżej zaprezentowano niektóre z debiutów aparatów pełnoklatkowych:
Pierwszą zaletą, będącą wynikiem (przeważnie) większego niż w aparatach niepełnoklatkowych rozmiaru pojedynczego piksela, jest wyższa jakość zdjęć – doskonałe odwzorowanie barw, duża rozpiętość tonalna fotografii, niższy szum matrycy. Kolejne to łatwość osiągania małej głębi ostrości, efektu pożądanego w niektórych typach fotografii, np. portretach, oraz jaśniejszy i większy wizjer – pochodna zastosowania większego pryzmatu.
Do wad należy zaliczyć, iż większa matryca podkreśla te wady optyczne, które nasilają się wraz ze zbliżaniem do brzegu kadru: winietowanie, komę, spadek ostrości. Wady te występują w mniejszym nasileniu przy zastosowaniu aparatu posiadającego mniejszy sensor (zob. mnożnik ogniskowej). Zwiększony kąt widzenia można uznać za wadę przy stosowaniu teleobiektywów: dla osiągnięcia tego samego powiększenia co przy aparatach z mniejszą matrycą, konieczne jest zastosowanie obiektywu o dłuższej ogniskowej. Aparaty pełnoklatkowe z uwagi na trudność osiągania dużej głębi ostrości, niezbyt dobrze nadają się do stosowania w makrofotografii. Wady pochodne matrycy pełnoklatkowej to waga, rozmiar oraz cena korpusu.
Większy sensor pozwala jednak na zastosowanie większej rozdzielczości – obecne sensory osiągnęły już praktycznie dolny limit rozmiaru piksela (odległość środków pikseli jest zbliżona do długości fali świetlnej) – zatem jedyny rzeczywisty wzrost zdolności rozdzielczej aparatu można uzyskać zwiększając rozmiar matrycy światłoczułej.