Jedyna córka królowej Wilhelminy i księcia Henryka. Panowała w Holandii od 6 września 1948 do 30 kwietnia 1980 (od chwili abdykacji matki do własnego ustąpienia z tronu). Żona niemieckiego księcia Bernharda Lippe-Biesterfeld, matka czterech córek:
Marii Krystyny (ur. 18 lutego 1947, zm. 16 sierpnia 2019), żony Jorge Péreza y Guillermo.
Matka przyszłej królowej Juliany robiła wszystko, aby jej córka nie zaznała podobnie smutnego losu jak ona i by mogła się bawić z dziećmi w swoim wieku. Następczyni tronu była wychowywana w prostocie na dworze bliskim zwykłym ludziom. Uzyskała tytuł doktora nauk politycznych i bardzo sumiennie przygotowywała się do przyszłej roli królowej.
Ród królewski Orange-Nassau i naród holenderski ze wzruszeniem przyjęli ślub księżniczki i księcia Bernarda von Lippe-Biesterfelda. We wszystkich butonierkach i na wszystkich sukniach pojawiły się pomarańczowe wstążki, a ulice i place Hagi były udekorowane wielkimi oświetlonymi kolumnami. Młoda para udała się w podróż poślubną do Polski, przebywając m.in. w Krakowie, Krynicy, Nawojowej i Iwnie[1].
W 1948 królowa Wilhelmina abdykowała na rzecz córki. Nowa królowa uciekła ze smutnego pałacu w Hadze, by wieść na wsi spokojne i skromne życie wraz z księciem Bernardem i czterema córkami.
Holendrzy bardzo kochali Julianę, ale sprawa niepiśmiennej znachorki Greet Hofmans wprowadzała w 1956 zagrożenie dla jej tronu. Królowa zwróciła się do niej o pomoc w leczeniu córki Krystyny, dotkniętej ślepotą. Znachorka – swego rodzaju Rasputin w spódnicy – zdobyła w niedługim czasie taki wpływ na królową Julianę, że zaczęła mieszać się do spraw państwowych, doprowadzając do dymisji rządu. Juliana zamierzała abdykować, w końcu jednak pozostała na tronie, idąc za radami rządu, który domagał się odsunięcia Greet Hofmans.
30 kwietnia 1980 królowa Juliana abdykowała – po trzydziestu dwóch latach panowania – na rzecz córki Beatrix. Juliana ogłosiła swą decyzję 31 stycznia 1980 za pośrednictwem telewizji: „Nie byłoby rozsądne z mojej strony dalsze sprawowanie mej funkcji, gdyż wcześniej czy później siły człowieka zaczynają się wyczerpywać i nie mogę wykonywać swojej pracy tak jak dawniej”.
Podobnie jak matka, Wilhelmina, Juliana zrezygnowała z tytułu „królowej matki”, by powrócić do dawnego tytułu księżniczki Holandii. Wybiera dzień swoich siedemdziesiątych pierwszych urodzin i święto narodowe, by podpisać akt abdykacji i wygłosić z królewskiego balkonu swe ostatnie przemówienie: „Zrezygnowałam właśnie z tronu. Przedstawiam wam Beatrix, waszą nową królową. Jestem szczęśliwa, że mogę przekazać jej władzę, gdyż wiem, że znajdzie się w dobrych rękach”.