Po śmierci mjr „Hubala” i rozproszeniu oddziału był w Miechowskiem instruktorem szkolenia w organizacji Związku Walki Zbrojnej[2]. Od marca 1941 był w wywiadzie wojskowym w Ośrodku Północ I w Wilnie. W rejonie Wołożyn – Mołodeczno był kierownikiem placówki, a w połowie 1942 przeniósł się do Armii Krajowej, która działała w tamtym rejonie[2]. W sierpniu 1943, został aresztowany przez Niemców. Przebywał trzy miesiące w więzieniu w Mołodecznie, a następnie przewieziony do Oświęcimia, gdzie spotkał kolegów z oddziału: Józefa Drabika, Antoniego Piotrowskiego oraz por. „Czarnego” z koneckiego obwodu ZWZ[2]. Przeniesiony do Buchenwaldu na początku października, a następnie do Nadrenii, gdzie naprawiał tory kolejowe[2]. Przewieziony do Innsbrucku w Austrii wiosną 1945, gdzie 3 maja odzyskał wolność[3]. Po pięciu tygodniach odkarmiania w szpitalu udał się do Włoch, gdzie wstąpił do 2 korpusu[3]. Romuald Rodziewicz wystąpił z armii w 1947 i osiedlił się w Anglii[3].
Bohater beletrystycznej opowieści historycznej Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm „Z miejsca na miejsce. W cieniu legendy Hubala” (3 wydania, Kraków WL 1983, Warszawa 1986, 1997; 4 wydanie [W:] „Lepszy dzień nie przyszedł już”, Iskry, Warszawa 2012)[5]. Jeden z bohaterów książki Melchiora Wańkowicza „Hubalczycy” (wiele wydań, 1 wyd. pt. „Wrzesień żagwiący”). Rodziewicz w 1945 roku we Włoszech opowiedział Wańkowiczowi dzieje oddziału Hubala i na podstawie jego opowieści powstała książka.
W ostatnich latach życia mieszkał w Domu Opieki „Jasna Góra” w Huddersfield.
Zmarł 24 października 2014 o godz. 4:20 nad ranem w Huddersfield, w hrabstwie West Yorkshire (Wielka Brytania)[6].