Król Zygmunt III Waza zamierzał przeprowadzić na sejmie uchwałę o poborze oraz przekonać sejmujących do kontynuowania wojny, rozpoczętej bez pozwolenia poprzedniego sejmu. Sejm uchwalił podatki, niewystarczające na całkowite sfinansowanie wysiłku zbrojnego. Część z przyznanych kwot król odebrał jako zwrot poniesionych przez niego kosztów w trakcie oblężenia Smoleńska. Część oddano żołnierzom, którzy powrócili z wojny. Polska załoga Kremla moskiewskiego nie otrzymała pomocy finansowej. Podatkiem obciążono cła, zaś poborem chłopstwo i ubogą szlachtę niemającą poddanych.
W sprawie kontynuowania wojny uchwalono Poparcie wojny Moskiewskiej równocześnie ponawiając dotychczasowy zakaz rozpoczynania wojny bez zgody sejmu: "postanawiamy, że żadnymi wojski sąsiadom belle ofensiva inferre [wojny zaczepnej prowadzić] nie mamy, sine consensu et scitu omnium ordinum [bez zgody i uchwały wszech stanów]"[3].
16 października na sejm przybyło poselstwo moskiewskie, prosząc o jak najszybsze przysłanie królewicza Władysława.
Żółkiewski przedstawił ich Senatowi, podnosząc w swej przemowie zmienność szczęścia. Przed Zygmuntem III na tronie car Wasyl IV dotknął ziemi prawą ręką i ją ucałował, wódz wojsk moskiewskich Dymitr Szujski bił czołem o ziemię, a Iwan Szujski uczynił to trzykrotnie.
↑Jan K. Ostrowski, Jerzy T. Petrus: Podhorce. Dzieje wnętrz pałacowych i galerii obrazów. Kraków: Zamek Królewski na Wawelu, 2001, s. 400. ISBN 83-908491-5-1, ISBN 978-83-908491-5-7. OCLC51292002. Cytat: il. 292 Stanisław Żółkiewski przedstawia królowi Zygmuntowi III i królewiczowi Władysławowi na sejmie 1611 r. pojmanych carów Szujskich, kopia wg Tomasza Dolabelli (?) kat. A.94. (pol.).