Wśród ssaków jedynie naczelne i kawia domowa nie ma oksydazy L-gulonolaktonowej katalizującej utlenienie L-gulonolaktonu do L-askorbinianu, dlatego gnilec występuje tylko u tych gatunków. U człowieka objawy tej awitaminozy pojawiają się po około 70 dniach diety pozbawionej kwasu askorbinowego. W dawnych czasach zapadali na nią marynarze, mieszkańcy obleganych twierdz oraz więźniowie, m.in. łagrów rosyjskich i radzieckich, w których chorobę tę nazywano „cyngą”. Takie przypadki opisuje m.in. polska literatura wspomnieniowa okresu zsyłek na Syberię[1]. Obecnie dotyczy najczęściej małych dzieci i niemowląt, karmionych sztucznie pokarmami pozbawionymi dostatecznej ilości witaminy C, na którą mają większe zapotrzebowanie (intensywny wzrost wymaga większej syntezy kolagenu). Leczenie polega na podawaniu witaminy C.
Osobą, która udowodniła, że jedzenie cytrusów przez marynarzy leczy szkorbut, był szkocki lekarz James Lind.
Przypisy
↑Franciszek Król Białe noce, czarne dni. Wilno, Workuta, Warszawa 1939-1993, Oficyna Literatów i Dziennikarzy „Pod Wiatr”, Warszawa 1993, ISBN 83-900616-2-7, s. 104.