Operacja miała być przedłużeniem operacji UNOSOM I, w wyniku której udało się częściowo ustabilizować sytuację w Somalii. W jej toku doszło do walk pomiędzy somalijskimi gangami, a wojskami ONZ. W toku tych walk, śmierć ponosili zarówno wojskowi po obu stronach jak i cywile. Celem wojsk amerykańskich było ujęcie łamiącego warunki zawieszenia broni generała Mohameda Farraha Aidida. Próba aresztowania go doprowadziła do regularnej bitwy na ulicach Mogadiszu, stoczonej 3 października 1993. Po spektakularnej porażce medialnej, prezydent USA Bill Clinton zapowiedział zwiększenie amerykańskiej obecności w Somalii, celem stabilizacji regionu. Ostatecznym celem miało być jednak całkowite wycofanie wojsk amerykańskich z Somalii. Pod osłoną wojsk amerykańskich i włoskich ostatnie siły ONZ opuściły Somalię 2 marca 1995. Po wyjeździe sił pokojowych kraj pogrążył się w wojnie domowej, która trwa do dziś.
Krytyka operacji
Postępowanie sił sojuszniczych spotkało się z krytyką ze strony Włoch, Wielkiej Brytanii oraz Watykanu (który zarzucał, że interwencja przyczynia się do wzrostu tendencji fundamentalistycznych w społeczeństwie somalijskim). Rada Bezpieczeństwa ONZ po pięciu miesiącach cofnęła nakaz aresztowania generała Aidida, jako bezzasadny i nieskuteczny. Ostatecznie misja nie zrealizowała postawionego przed nią celu, jakim była stabilizacja Somali.
Zaangażowane siły
W operację zaangażowanych było 30 000 ludzi z 28 państw. Straty wyniosły 151 ludzi.