W 1866 roku artysta przybył z Wiednia do Polski i pracował nad tym cyklem rysunków w Krakowie, Lwowie, Grybowie oraz wsi Poręba koło Oświęcimia[2][3]. W Krakowie spotkał się ze szkolnymi kolegami i odwiedził Jana Matejkę, z którym konsultował swój cykl litewski, nanosząc za jego radą w kilku miejscach dalsze poprawki.
Cykl „Wojna” powstawał w latach 1866–1867 i artysta zamierzał pokazać go na Wystawie światowej w Paryżu wraz z drugim ukończonym już cyklem pt. „Lithuania”[4]. W przeciwieństwie do dwóch cyklów poświęconych powstaniu styczniowemu z roku 1863 pt. „Polonia” oraz „Lithuania”, autor postanowił nadać „Wojnie” bardziej uniwersalny charakter i pozbawić go bezpośrednich odniesień do wydarzeń współczesnych. W tym celu postanowił nadać mu antyczną stylistykę zasięgając konsultacji u historyka sztuki profesora Józefa Kremera.
... Byłem dziś już u Kremera na konferencji dotyczącej mojej Wojny. Zasięgałem u niego rady, jakie dzieła przygotować sobie, aby w ciągu roboty nie przerywać dla braku źródeł, z których mi ciągle zaczerpywać wypada. Chodzi mi o antyki, których głęboka znajomość w każdym obrazie jest niezbędna... – Artur Grottger[5].
Literackimi źródłami inspiracji Grottgera podczas pracy nad cyklem były Boska komedia włoskiego poety Dantego Alighieri oraz poemat Przedświt jednego z trzech polskich wieszczów – Zygmunta Krasińskiego. Założony cel, jakim było przedstawienie tematu wojny w stylistyce klasycznej, nie został przez Grottgera do końca utrzymany i na kartonach sąsiadują obok siebie elementy antyczne oraz elementy współczesne artyście. Obrazy ukazane w cyklu „Wojna” są wypadkową tych dwóch światów i wzajemnie się przenikają. Ten brak konsekwencji oraz dysonans pomiędzy scenami przedstawionymi w kolejnych kartonach cyklu został negatywnie oceniony przez ówczesnych krytyków sztuki, a cały cykl uznano za artystyczną klęskę artysty[6].
Dwie stałe, przewodnie postacie w cyklu „Wojna” Grottger potraktował bardzo osobiście, przedstawiając siebie jako artystę, oraz jako prowadzącą go muzę – swoją narzeczoną Wandę Młodnicką z domu Monné. W 1866 roku pomysł ten w Paryżu spotkał się z ostrą krytyką francuskich artystów (m.in. Jeana Gérôme’a oraz Félixa Giacomottiego), wskutek czego Grottger częściowo zmienił wygląd postaci, starając się im nadać wygląd klasyczny. Ubolewał nad tym w liście do narzeczonej:
... nie ma już ani Ciebie, ani mnie na obrazach jest tylko geniusz, jak posąg klasyczny ożywiony, i młodzieńczy artysta z głową do rafaelowej podobną – Artur Grottger[7].
Cykl „Wojna” Artura Grottgera stał się inspiracją dla Marii Konopnickiej, która poświęciła mu poemat Z teki Artura Grottgera: Wojna.[8]
Opis
Cykl rysunków Artura Grottgera zatytułowany Wojna jest wykonany czarną i białą kredką na ciemnożółtych kartonach. Składa się z 11 ułożonych chronologicznie prac zatytułowanych: Pójdź ze mną przez padół płaczu (karta tytułowa), Kometa, Losowanie rekrutów, Pożegnanie, Pożoga, Głód, Zdrada i kara, Ludzie czy szakale, Już tylko nędza, Świętokradztwo, Ludzkości, rodzie Kaina. Nie zachowały się do czasów obecnych trzy kolejne kartony, nad którymi artysta pracował w ramach cyklu. Były to Bitwa, Walka królów-szkieletów oraz Alegoria Wojny. Kartony I oraz XI mają rozmiary 48 cm x 30 cm, natomiast pozostałe 48 cm x 61,5 cm[9]. Po ukończeniu cyklu Grottger planował również narysowanie jego drugiej części, w której zamierzał przedstawić wojnę jako symbol demoralizacji i utraty człowieczeństwa.
Numer
Tytuł
Ilustracja
Opis
I
Pójdź ze mną przez padół płaczu
Aż ona, widząc, że tak przed nią stoję,
Dłoń, jak mgła, lekką podniosła i białą,
A obróciwszy się na zmierzchy sine:
– Idź za mną – rzekła – pójdziem w łez dolinę.
Przedstawia artystę oraz mitologicznego geniusza, muzę-junonę, którą Grottger wzorem Dantego oraz Krasińskiego nazywał Beatrycze. Postać męska nosiła rysy Grottgera, żeńska – jego narzeczonej. Muza zabiera artystę na wędrówkę ukazaną w dalszej części cyklu. Obie postaci pojawiają się w tle każdej sceny i są niemymi świadkami dramatycznych wydarzeń, jakie uwidoczniono na poszczególnych kartonach.
II
Kometa
Tam, na północy, jak złota głowica
Wyrzuconego w błękity sztyleta
I jako żagiew, co śmierć ją podsyca,
Trupią jasnością gorzała – kometa.
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia upadek komety, która w klasycznej tradycji literackiej była zapowiedzią nieszczęścia – w tym przypadku wojny.
III
Losowanie rekrutów
Że ta, co niegdyś po synów pogrzebie
W dom powracała z garścią białych prochów,
Była mniej trupią niż ty i mniej chmurną,
Ty, serc pękniętych pełna, krwawa urno!
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia rekrutację do wojska odbywającą się na zasadzie ciągnięcia losów. W zaborze rosyjskim służba wojskowa trwała 25 lat i powoływano do niej dorosłych mężczyzn w drodze losowania (ci, których było na to stać, mogli się wykupić z tego obowiązku).
IV
Pożegnanie
Kurzawa spadła i tylko zostało
Drżenie w zbóż młodych chwiejącej się fali
I droga, w słońcu lekkim pyłem wzdęta,
I jakaś straszna pustka, i przeklęta...
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia scenę pozdrowienia (lub alegorycznego pożegnania) opuszczonej kobiety z dzieckiem przez wyruszających do boju konnych żołnierzy[a].
V
Pożoga
Więc rzekłem: – Otom wywiedzion jest w ziemię
Widzeń okropnych i piekła obrazów,
A znieść nie mogę i padam, jak brzemię,
U nóg twych i na piersiach leżę głazów,
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia muzę z artystą będących świadkami ucieczki ludności z płonącego miasta.
VI
Głód
A gdyśmy weszli w las, uderzył we mnie
Płacz bardzo rzewny i kwilenie ciche.
Więc idąc na ten głos w najgęstsze ciemnie,
Ujrzałem w trawie dzieciąteczka liche,
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia głodowy posiłek rodziny zbiegłej z płonącego domu podczas działań wojennych.
VII
Zdrada i kara
A gdy mówiła jeszcze, ono wzgórze,
Kędyśmy stali, tłum wielki otoczył,
Ciągnąc człowieka jednego na sznurze.
A człowiek miotał się i pianą broczył,
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia schwytanie szpiega, rewidowanego przez żołnierzy, podczas gdy oficerowie przeglądają jego papiery.
VIII
Ludzie czy szakale?
Czuję, że żyję i dycham w tym brudzie...
Nie! To nie były szakale... To – ludzie!
Cisi i szybcy, z worami zgrzebnemi,
Zdzierali trupy z odzieży do naga,
Piersi im gniotąc i szarpiąc po ziemi...
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia wojenne okradanie zmarłych: ludzi na pobojowisku ograbiających poległych żołnierzy.
IX
Już tylko nędza
O wojno!
Nie przeleciałaś ty nad ziemią cwałem,
Nie przeleciałaś ty nad polem zbrojno,
Ale wężowym i ohydnym ciałem
Do cichych wpełzłaś gniazd, aby je skalać
I oczy piskląt krwią matczyną zalać!
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia wnętrze splądrowanego i zrujnowanego wojną domostwa, do którego powracają ocalałe sieroty.
X
Świętokradztwo
A to, co oczy moje tam widziały,
Nigdy nie będzie nikomu wiadomem.
To tylko powiem, że Chrystus sczerniały
Głowę na krzyżu odwrócił ze sromem
Od onej zgrozy i na pierś ją skłonił,
I wielkie, krwawe łzy po licu ronił.
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia zbezczeszczenie świątyni z wojskowym ekwipunkiem rozłożonym przez stacjonujących w kościele żołnierzy pod figurą cierpiącego Chrystusa.
XI
Ludzkości, rodzie Kaina
A ty, któremum prawił te powieści,
Wstań a pójdź, niech cię uścisnę jak brata.
Boś uczestnikiem był mojej boleści
Nad wielką nędzą i nad zbrodnią świata.
A zaś jak pielgrzym idź, a wytrwaj w znoju,
A przepowiadaj wieść dobrą pokoju.
Z teki Artura Grottgera: Wojna
Przedstawia artystę we własnej pracowni podczas pracy nad personifikacją Boga Ojca.
Uwagi
↑W przedstawieniu oddziału jeźdźców artysta nietypowo wykorzystał umundurowanie carskich kawalergardów w charakterystycznych hełmach z orłem (nie mieli oni żadnego związku z powstańczymi wydarzeniami w Polsce). Tłumaczyć to może jedynie zamiar nadania temu przedstawieniu bardziej uniwersalnej wymowy niż odniesienie wyłącznie do polskiego powstania 1863 roku. Mimo to symbolika tej „pożegnalnej” sceny niejednoznaczna (kobieta odwrócona z wyrazem niechęci, wyzywający gest kawalerzysty). Karton wykonany został w dwóch wersjach (Wiesław Juszczak: Artur Grottger. Pięć cyklów, dz. cyt., s. 20) i zaliczano go do nieudanych wskutek zakłócenia kompozycji postaciami artysty z muzą oraz dostrzegalny w stylistyce wpływ ówczesnych wyobrażeń idyllicznych. (Wiesław Juszczak, dz. cyt., s. 22).
Przypisy
↑Piotr Łukaszewicz: Artur Grottger (1837–1867). Informator do wystawy zorganizowanej w stupięćdziesięciolecie urodzin i studwudziestą rocznicę śmierci artysty, Muzeum Narodowe we Wrocławiu Wrocław 1987.
↑Janusz Michalak: Grybów i okolice, 1998, s. 145: "Artur Grottger w Grybowie".
↑Mariusz Bryl: Cykle Artura Grottgera, poetyka i recepcja, Poznań: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, 1994.
↑Wiesław Juszczak: Artur Grottger. Pięć cyklów. Warszawa: Wydawnictwo „Arkady”, 1957, s. 19. ISBN 978-83-213-4495-9.
↑Wiesław Juszczak: Artur Grottger. Pięć cyklów. Warszawa: Wydawnictwo „Arkady”, 1957, s. 23. ISBN 978-83-213-4495-9.
↑Wiesław Juszczak: Artur Grottger. Pięć cyklów. Warszawa: Wydawnictwo „Arkady”, 1957, s. 20. ISBN 978-83-213-4495-9.
↑Maria Konopnicka: Z teki Artura Grottgera: Wojna. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1992.
↑Wiesław Juszczak: Artur Grottger. Pięć cyklów. Warszawa: Wydawnictwo „Arkady”, 1957, s. 24. ISBN 978-83-213-4495-9..
Bibliografia
Artur Grottger. Poznań: Oxford Educational, 2008, seria: Wielka kolekcja sławnych malarzy, nr 44, ISBN 978-83-252-0123-4
Mariusz Bryl: Cykle Artura Grottgera, poetyka i recepcja. Poznań: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, 1994.
Maria Konopnicka: Z teki Artura Grottgera: Wojna. Wybór tekstów, ilustracji, wstęp i nota edytorska Justyna Leo. 48 ilustracji w sepii na papierze kredowym. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1992.
Magdalena Czapska-Michalik: Artur Grottger. Warszawa: Edipresse Polska S.A., 2007, seria: Kolekcja czasy, ludzie, dzieła, nr 30.