Ten artykuł lub jego sekcja zawiera znaki symbole fonetyczne MAF.
Bez właściwego wsparcia renderowania wyświetlane mogą być puste prostokąty lub inne symbole zamiast znaków Unikodu. Wówczas konieczne może być zainstalowanie dodatkowych czcionek.
Mazurzenie (także mazurowanie, rzadziej sakanie[1], na Śląsku sycenie[2]) – proces fonetyczny polegający na wymawianiu zamiast spółgłosek dziąsłowych ⟨sz⟩, ⟨cz⟩, ⟨ż⟩, ⟨dż⟩ głosek zębowych: ⟨s⟩, ⟨c⟩, ⟨z⟩, ⟨dz⟩. Na przykład: „czepek” jako cepek, „szyja” jako syja, „życie” jako zycie[3]. Jest postrzegane jako znamię statusu społecznego („wiejska” mowa) i mówiący mają tendencję do wyzbywania się go[4]. Zjawiskiem przeciwnym do mazurzenia, a powstałym poprzez hiperpoprawne unikanie mazurzenia, jest szadzenie.
Głoski szeregów zębowego i zadziąsłowego są twarde (niespalatalizowane) i może po nich wystąpić głoska [ɨ], a nigdy [i] (nie licząc bardzo niedawnych zapożyczeń). Szereg dziąsłowo-podniebienny przeciwnie jest miękki i może po spółgłoskach tych wystąpić [i] ale nigdy [ɨ]. Dziś zazwyczaj uznaje się [i] oraz [ɨ] za osobne fonemy, jednak w dawniejszych pracach najczęściej były traktowane jak alofony[10] i wciąż są one w dużej mierze w dystrybucji komplementarnej, a rozróżnia się je przede wszystkim po wargowych (chyba że miękkie wargowe uznać za osobne fonemy) i – o czym wspomniano – w niedawnych zapożyczeniach (zobacz też: fonetyka języka polskiego). Dla wcześniejszych stadiów rozwoju języka należy przyjąć, że [i] oraz [ɨ] to alofony (warianty oboczne) jednego fonemu /i/[11][12].
Aby w pełni zrozumieć nie tylko na czym polega mazurzenie, ale również przejść do dyskusji o jego pochodzeniu i chronologii należy zapoznać się z elementami historii fonetycznej języka polskiego. Poniżej przedstawione są odpowiedniki tych dźwięków co wcześniej w polszczyźnie od XIII do XVI wieku (zobacz też: język staropolski – sekcja o fonologii)[13][14].
Najważniejszą różnicą wobec systemu współczesnego jest tu to, że szereg zadziąsłowy jest miękki (spalatalizowany): /ʃ/, /ʒ/, /t͡ʃ/, /d͡ʒ/. W przeciwieństwie do współczesnego języka po tych dźwiękach następowało [i], a nie [ɨ]. Dwie afrykaty/t͡s/ i /d͡z/ były wtedy również miękkie: /t͡sʲ/, /d͡zʲ/.
Jeszcze jedną ważną rzeczą było istnienie od około XIII wieku fonemu /r̝/, powstałego ze wcześniejszego miękkiego /rʲ/[15]. Jego wymowa była niejako pośrednia między [r] i [ʒ], była to jednocześnie głoska drżąca jak i szczelinowa (podobny dźwięk istnieje do dziś w języku czeskim)[16].
Stwardnienie (dyspalatalizacja) serii zadziąsłowej i afrykat /t͡sʲ/ i /d͡zʲ/ zaszło około wieku XVI. W gwarach niemazurzących powstał w rezultacie system taki, jak ma współczesna polszczyzna (patrz wyżej). W gwarach mazurzących doszło jednak do poważnej redukcji liczby fonemów, bo szereg zadziąsłowy zlał się całkowicie z szeregiem zębowym:[17][18][19]
pozostawiając jedynie dwa szeregi, nie trzy. Dwie wspomniane miękkie afrykaty stwardniały tak, jak w reszcie gwar. Ważną uwagą jest to, że nowe spółgłoski zębowe, powstałe z dawnych zadziąsłowych, są teraz również twarde, następuje po nich [ɨ], nigdy zaś [i] (ale zobacz niżej), zatem uległy one stwardnieniu tak, jak w gwarach bez mazurzenia.
Kluczowy jest tu też los głoski /r̝/: na większości terenów zarówno mazurzących jak i niemazurzących przeszła ona całkiem w [ʐ] około XVIII wieku. Zatem w gwarach bez mazurzenia stare /ʐ/ i nowe /ʐ/ zlały się całkiem i są nierozróżnialne. Ponieważ polska pisownia trzyma się tu etymologii, ten dawny dźwięk jest do dzisiaj zapisywany ⟨rz⟩, podczas gdy dawne /ʐ/ zapisywane jest ⟨ż⟩. W gwarach mazurzących jednak już wtedy głoski /ʐ/ nie było, dlatego fonem ten zmienił po prostu swoją artykulację. W tych gwarach spółgłoska [ʂ] występuje tylko jako alofon (wariant) /ʐ/ w kontekstach ubezdźwięczniających (na końcu wypowiedzi, w sąsiedztwie spółgłosek bezdźwięcznych, a zależnie od gwary czasem też ogólnie na końcu słowa). Zmiana każdego współczesnego /ʐ/ na /z/, niezależnie od jego pochodzenia, jest typowym przejawem nieudolnego naśladowania gwary[20][21][22].
W tabelce wymieniono przykłady ilustrujące różnice między mową mazurzącą i niemazurzącą (rozróżniającą):
Osobliwy rodzaj mazurzenia występuje na Podhalu. Tamte gwary mazurzą, jednak po fonemach /s,z,t͡s,d͡z/ – zarówno pierwotnych, jak i pochodzących z wcześniejszych /ʂ,ʐ,t͡ʂ,d͡ʐ/ – występuje tam zawsze [i], a nie [ɨ][23]. [i] występuje tam też po /ʐ/ (z dawnego /r̝/), ale taką cechę mają również gwary na Śląsku[24]. Wymawia się tam zatem: [sija]szyja, [zitɔ]żyto, [kʂit͡si]krzyczy, [mʲɛd͡zi]miedzy, [kʂis]krzyż. Ponieważ w takim stanie zachowane jest pierwotne [i] po dawnych spółgłoskach zadziąsłowych (kiedyś miękkich), zjawisko to zostało nazwane „archaizmem podhalańskim”[25].
Przyczyny
Powstało kilka hipotez usiłujących wyjaśnić pochodzenie mazurzenia. W polskich środowiskach akademickich żywa dyskusja na ten temat trwała od roku 1947 do lat 50. Jest to kwestia blisko związana z zagadnieniem chronologii tego zjawiska, o którym polemik było jeszcze więcej.
Wpływy obce
Stanisław Dobrzycki jako pierwszy postulował wpływ substratustaropruskiego na genezę mazurzenia[26]. Hipoteza ta została później rozwinięta przez Sieliszczewa[27] i Milewskiego[28]. Wykazano, że w pożyczkach z polszczyzny do języka pruskiego polskie spółgłoski zadziąsłowe /ʃ,ʒ/ są regularnie zastępowane przez spółgłoski zębowe /s,z/, np. dūsai- z polskiego dusza, supana z polskiego żupan (staropruskie /z/ pisano ⟨s⟩). Według tej teorii mazurzenie powstało jako cecha mowy spolszczonychPrusów na Mazurach (zobacz gwara mazurska), skąd później się szerzyło na południe. Zgadza się to z zapisami z epoki, wskazującymi na to, że mazurzenie najpierw ogarnęło Mazowsze, a dopiero po nim Małopolskę i pozostałe obszary[29]. Taszycki bierze w swoich rozważaniach pod uwagę wpływ pruski[30], natomiast Urbańczyk[31] odnosi się do tej hipotezy krytycznie i utrzymuje, że polonizujący się Prusowie wywołali siakanie w gwarach malborsko-lubawskich, a nie mazurzenie na Mazurach.
Inne teorie, które powstanie mazurzenia wiążą z kontaktem językowym, to: teoria wpływu niemczyzny wysnuta przez Trautmanna, poparta analogicznymi argumentami do tych o wpływie pruskim powyżej[32], a także domniemane prehistoryczne wpływy celtyckie lub nawet uralskie[33][34].
Rozwój rodzimy
Przyjmuje się często (pierwsza zrobiła to Halina Koneczna) bezpośrednie powiązanie mazurzenia ze wspomnianą powyżej depalatalizacją szeregu zadziąsłowego około XVI wieku, przez które miękkie /ʃ/, /ʒ/, /t͡ʃ/, /d͡ʒ/ straciły palatalność i przeszły w /ʂ/, /ʐ/, /t͡ʂ/, /d͡ʐ/ na terenach niemazurzących, ale w /s/, /z/, /t͡s/, /d͡z/ w gwarach mazurzących. W pierwszym przypadku fonemy te zmieniły jedynie swój sposób artykulacji z miękkiego (palatalnego) na twardy (niepalatalny), podczas gdy w drugim przypadku utrata tak wyrazistej cechy doprowadziła do kompletnego zlania się ich z zębowymi[35][36]. Inne potraktowanie w tych dwu przypadkach można wyjaśnić już wcześniejszą różnicą w wymowie zadziąsłowych między tymi dwoma grupami gwar[37][38].
Zaproponowano również, że to i podobne zjawiska (jabłonkowanie, kaszubienie) spowodowane zostały przeładowaniem staropolskiej głosowni przez sybilanty. Akustyka każdego z trzech szeregów /s.../, /ʃ.../, /ɕ.../ najwyraźniej nie wyróżniała żadnego dostatecznie, przez co większość dialektów uprościła system, zrównując ze sobą dwa z nich. Wedle tego poglądu mazurzenie, jabłonkowanie i kaszubienie są równoległymi procesami o tej samej przyczynie, jedynie innym rezultacie. Pierwszy postawił tę hipotezę Rudnicki,[39] a później poparł i poszerzył André Vaillant[40] i Brajerski,[41] przy czym ten ostatni na poparcie tej tezy przedstawił porównywalne zjawisko w języku dolnołużyckim.[d] Milewski dołącza do tego ponadto podobne porównanie z historii języków mongolskich.[42] Jednak razem z Koneczną[35] oraz Kuryłowiczem[43] stwierdza on, że owo przeładowanie nie mogło być głównym powodem mazurzenia, jako że nie zaszło na całym polskim obszarze językowym, mimo takich samych warunków. Z tego powodu nie można go przyjąć za jedyny powód powstania mazurzenia, ale jako jeden z wielu czynników.
Ze szczególną teorią wyszedł Kuryłowicz,[43] który też początki mazurzenia łączy ze wspomnianą depalatalizacją, ale w inny sposób. Mianowicie, wychodząc od tego, że zmiana /ʃ.../ > /ʂ.../ nie wszędzie postąpiła w tym samym czasie, teoretyzuje on, że w miejscach gdzie gwary, które ową zmianę już przeprowadziły (gwary innowacyjne) sąsiadowały z gwarami, w których panowała jeszcze dawna wymowa (gwary archaiczne), archaiczne gwary usiłowały wprowadzić również u siebie wspomnianą zmianę fonetyczną (ponieważ była innowacją to miała tendencje się szerzyć). Te gwary jednak, nie mając u siebie stosownych dźwięków, aby oddać obce /ʂ/ i /ʐ/, zastąpiły je znanymi sobie /s/ i /z/ (najwyraźniej uznając ich brak palatalności za pierwszorzędną cechę, a miejsce artykulacji za mniej znaczące). Twarde /t͡s/ oraz /d͡z/ zostały zapożyczone z nowego systemu i zastąpiły /t͡sʲ/ oraz /d͡zʲ/; pozostałe /t͡ʃ/ i /d͡ʒ/ tworzyły asymetrię w głosowni i, nie mogąc utrzymać się długo, zlały się w /t͡s/ i /d͡z/[44] (zresztą sam status [d͡ʒ] jako osobnego fonemu w dawnej polszczyźnie jest wątpliwy[45]).
Mazurzenie a język literacki
Ponieważ w polskim języku literackim nie ma mazurzenia, było ono od dawna zwykle uznawane za wymowę gorszą. Osoby usiłujące wyzbyć się mazurzenia nie wiedziały, w których wyrazach powinny wprowadzić obce sobie głoski zadziąsłowe, chyba że je posłyszały w wymowie z rozróżnieniem, a w innych przypadkach popełniały często błędy. Mylne wprowadzenie głosek /ʂ/, /ʐ/, /t͡ʂ/, /d͡ʒ/ zamiast /s/, /z/, /t͡s/, /d͡z/ do wyrazów, w których nigdy ich nie było nazywa się szadzeniem lub po prostu mylnym odmazurzeniem[4][18]. Przykłady słów z szadzeniem zanotowane w gwarach według Atlasu Gwar Polskich: proszo zamiast „proso”, bydlęczy zamiast „bydlęcy”, szmalec zamiast „smalec”[46].
Dążność do unikania mazurzenia pośrednio przyczyniła się do wprowadzenia do języka polskiego przyrostków-icz, -owicz (np. panicz, królewicz, Chodkiewicz, Wołowicz), form czasowników typu depcze, łopocze, a także formacji przymiotników typu ochoczy, roboczy. Pierwotnymi polskimi formami były, -ic oraz -owic (jak w dziedzic), depce oraz łopoce, a spodziewaną formą przymiotników byłoby ochocy oraz robocy. Zastępstwo /t͡s/ przez /t͡ʂ/ w tych słowach wprowadziła najpierw polonizująca się szlachta ruska, przenosząc do nich wymowę ze swojego rodzimego języka. Małopolanom i Mazowszanom chcącym oduczyć się mazurzenia, a mającym do wyboru te dwie wymowy, wymowa kresowa wydawała się poprawniejsza, co ostatecznie zaważyło na rozpowszechnieniu się wspomnianych form w polszczyźnie[47].
Bywało też, że gwarowa wymowa dostawała się do języka literackiego i została przyjęta jako obowiązująca. Tak też się stało m.in. ze słowami „cudo”, „cudny”, „cacko”, „ceber”, „dzban” – zamiast staropolskich czudo, czudny, czaczko, czeber, dżban/czban[18].
W podobny sposób z mazurzeniem łączone jest kaszubienie, które polega na depalatalizacji dawnych spółgłosek zębowychmiękkich (odpowiedniki polskiego szeregu dziąsłowo-podniebiennego) i ich zrównanie ze spółgłoskami zębowymi twardymi w języku kaszubskim, np. kaszubskie sécë, cëchò, zelony, dzéń – polskie „sieci”, „cicho”, „zielony”, „dzień”[48][49].
W wymarłym języku połabskim część dialektów dokonała zmieszania kontynuantów dawnych spółgłosek zębowych /s/, /z/, /t͡s/ i zadziąsłowych /ʃ/, /ʒ/, /t͡ʃ/, czyli dokładnie tak jak przy mazurzeniu. Z ocalałych materiałów językowych jedynie Vocabulaire Vandale Pfeffingera raczej konsekwentnie rozróżnia te dwa szeregi w pisowni, a pozostałe zabytki wskazują na ich jednakową wymowę. Słownik Pfeffingera opisuje zatem dialekt archaiczny, a w pozostałych poświadczonych dialektach występuje mazurzenie[52].
↑Po II wojnie światowej w Chwalimie nie mieszkała już żadna rodzima ludność. Nie zaznaczono go na mapie po prawej.
↑Historycznie w dolnołużyckim zmiana podobna do mazurzenia zaszła z dawnym dźwiękiem /t͡ʃ/, ale jednocześnie nie dotknęła /ʃ/ ani /ʒ/. Prawdopodobnym powodem tej asymetrii było istnienie fonemu /t͡ɕ/, podczas gdy nie było odpowiadających †/ɕ/ ani †/ʑ/.
↑Mapa według Stanisław Urbańczyk: Zarys dialektologii polskiej. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1972. Brak numerów stron w książce; z drobnymi poprawkami według Kazimierz Nitsch: Pisma dialektologiczne. Wrocław–Kraków: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1958. Brak numerów stron w książce
↑Stanisław Dobrzycki. O tzw. mazurzeniu w języku polskim. „Rozprawy Wydziału Filologicznego PAU”, s. 228–231, 1901.
↑A. Sieliszczew. Sokaniye i shokaniye v slavianskikh yazykakh. „Slavia”, s. 718–741, 1931. oraz A. Sieliszczew: Slavianskoye Yazykoznaniye. T. I. 1941, s. 330–331.
↑Tadeusz Milewski. Stosunki językowe polsko-pruskie. „Slavia Occidentalis”, s. 21–84, 1937.
↑Stanisław Urbańczyk. Dzisiejszy stan sporów o pochodzenie polskiego języka literackiego. „Slavia”, s. 1–39, 1951. oraz Stanisław Urbańczyk: Gwary polskie na substracie staropruskim i geneza mazurzenia. W: Księga pamiątkowa 75-lecia Towarzystwa Naukowego w Toruniu. 1953. Brak numerów stron w książce
↑Język jako zjawisko pamięciowe (Prawo identyfikacji wyobrażeń niedostatecznie różnych). W: Mikołaj Rudnicki: Symbolae grammaticae in honorem I. Rozwadowski. T. I. Kraków: 1927, s. 58–63. oraz Mikołaj Rudnicki. Nowe materiały do mieszania szeregów s..., ś..., š..., Prawo identyfikacji i dyferencjacji „wyobrażeń niedostatecznie różnych”. „Prace Filologiczne”. XVI, s. 175–197, 1934. Kraków.
↑André Vaillant: Grammaire comparée des langues slaves. T. I. 1950, s. 41.
↑Tadeusz Brajerski. Jak mogło powstać polskie mazurzenie?. „Biuletyn Polskiego Towarzystwa Językowego”. XIII, s. 1–7, 1954. Kraków.
↑17. Hiperpoprawne unikanie mazurzenia. W: Karol Dejna, Sławomir Gala: Atlas Gwar Polskich. T. 3: Śląsk. Warszawa: Upowszechnianie Nauki – Oświana „UN-O”, 2001. ISBN 83-85618-62-7. Brak numerów stron w książce
↑Wzajemne wpływy polsko-ruskie w dziedzinie językowej. W: Tadeusz Lehr-Spławiński: Szkice z dziejów rozwoju i kultury języka polskiego. Lwów–Warszawa: 1938, s. 105–127.
↑Franciszek Sławski: Zarys dialektologii południowosłowiańskiej z wyborem tekstów gwarowych. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1962, s. 93.
↑Władysław Kuraszkiewicz. Szkic mazurzącej ruskiej gwary wsi Zajęczniki na wschód od Drohiczyna. „Prace Filologiczne”. XXXI, s. 265–269, 1982. Warszawa.
↑Władysław Kuraszkiewicz: Zarys dialektologii wschodniosłowiańskiej z wyborem tekstów gwarowych. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1963, s. 50–51.
↑Zdzisław Stieber: Zarys dialektologii języków zachodnio-słowiańskich. Warszawa: [Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1965, s. 46.
Bibliografia
Władysław Kuraszkiewicz: Gramatyka historyczna języka polskiego. Warszawa: Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, 1972.